tag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post1512354730740788647..comments2023-12-08T09:48:21.669+01:00Comments on PROZAICY • blog literacki: Badacsonyhalska.http://www.blogger.com/profile/14776147462186149246noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-68620893980940259002012-10-02T18:54:11.766+02:002012-10-02T18:54:11.766+02:00Nie mówiłam o błędach ortograficzym, tylko niezręc...Nie mówiłam o błędach ortograficzym, tylko niezręcznościach stylistycznych - np., przytaczając ten sam fragment, nie można "dojechać w miejsce" tylko ew. "do jakiegoś miejsca". <br />Wieeem, to "trochę" czepialstwo z mojej strony, zwłaszcza że nikt nie jest idealny i ja sama popełniam o wiele większe błędy, ale skoro blog to "Prozaicy" i generalnie jest dla miłośników prozy polskiej... ;)<br />KendraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-44442636134379762242012-10-02T17:17:01.982+02:002012-10-02T17:17:01.982+02:00Kendro, sęk w tym, że ja betuję teksty. i nie wiem...Kendro, sęk w tym, że ja betuję teksty. i nie wiem, jak to się stało, ale u mnie wszystko w porządku, nie ma błędu. Przynajmniej nie w przytoczonym przez Ciebie fragmencie. halska.https://www.blogger.com/profile/14776147462186149246noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-4500993648298338572012-10-02T14:09:34.839+02:002012-10-02T14:09:34.839+02:00Racja :) ta myśl jest bardzo prawdziwą.
Performanc...Racja :) ta myśl jest bardzo prawdziwą.<br />Performance to jedno, ale sztuka nie służy tylko uzewnentrznaniu się, ani pokazywaniu, zwłaszcza że wszystko odbieramy subiektywnie - weźmy książki np. Autor nie może ich już obronic, zwłaszcza po publikacji. I granicą między dziełem a artysta jest wyraźna. <br />Ja mam jeszcze takie pytanie do redakcji - w paru miejscach w tekście widać takie małe niezrecznosci, typu: "dotarlam w miejsce", itp. Nie dałoby się przed wstawieniem zbetowac tekstów? Nie chce się czepiac, bo sama robię masę błędów, ale to by pewnie dobrze zrobiło tekstom wrzucany na stronę - takie spojrzenie i poprawki stylistyczne świeżym okiem, rzecz jasna za zgoda autorow. <br />KendraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-4820370678106659722012-10-01T17:56:11.009+02:002012-10-01T17:56:11.009+02:00Dziękuję bardzo za wszystkie opinie. Faktycznie, n...Dziękuję bardzo za wszystkie opinie. Faktycznie, nie jest to do końca reportaż, ale też nie pisałam go "na miarę". Przypadkiem trafiłam na ten blog i na ogłoszenie o reportażach z wakacji. <br />Z tym "brakiem kontekstu" również muszę się zgodzić, jak i z brakiem głębszej tematyki - zaczynając pisać tekst, nie zakładałam żadnej konkretnej problematyki. Miał być to rodzaj dziennika (bo i co innego można robić na Węgrzech). Ale wszystko zdarzyło się naprawdę. ;)<br />Odnośnie fragmentu o dziele: masz rację, nie spojrzałam na to z tej strony. Ostatnio jednak mam wrażenie, że wszyskto zmierza w kierunku sztuki performatywnej i granica pomiędzy artystą a dziełem się zaciera. <br />Ostatnio wyłapałam gdzieś taką myśl Nietzschego, że artysta może angażować się w swoje dzieło tylko w trzech czwartych, inaczej będzie sprawiało wrazenie wymuszonego i niezdrowego, zbyt podniecającego. Umieram ze śmiechu przypominając sobie zdanie: "Wszystkie rzeczy dobre mają w sobie coś niedbałego i leżą jak krowy na łące". Choć to takie prawdziwe!Walinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-74968482874855993352012-10-01T00:15:33.088+02:002012-10-01T00:15:33.088+02:00Tekst raczej nie mieści się w sztywnych ramach rep...Tekst raczej nie mieści się w sztywnych ramach reportażu, co nie zmienia faktu, że jest bardzo ładny i dopracowany. Podobał mi się bardzo styl pisania, jest taki zgrobny, strasznie fajnie uchwycający szczegóły, plastyczny. Naprawdę, byłam pod dużym wrażeniem takiej umiejętności operowania słowem, zwłaszcza opisy wyglądu zewnętrznego pań zrobiły na mnie wrażenie, widać tu lekkie pióro i bardzo przyjemnie się to czytao - szkoda, że tekst jest taki krótki, bo ledwie można wtopić się w ten klimat.<br />Znalazłam jednak dwie rzeczy, które trochę mi przeszkadzają - po pierwsze, jakiś taki brak kontekstu, przez który tekst jest niewiarygodny i jakoś nie wydaje mi się, żeby autorka rzeczywiście spotkała te dwie panie, jak i siedziała w busie, a za to pobrzmiewa stylizacją. (Nie chcę tutaj powiedzieć, że autorka rzeczywiście nie opisała swoich wakacji - może i tak było, tyle że skupienie się na myśli przewodniej, bardzo mglistej zresztą, i wyjęcie jej z ram chwili, zadziałało trochę w taki sposób, że nie czuje się niczego innego, a mnie właśnie trochę tutaj kontekstu brakuje - ale to taka osobista uwaga.) Po drugie, drażnił mnie odrobinę ten chłodny dystans samej narratorki do wszystkiego, głównie oczywiście do postaci, ta jej "wrzechwiedza" co do tego, co chciały sobą reprezentować i co rzeczywiście w oczach wszystkich reprezentują. Ale też tylko trochę, bo generalnie to gratuluję tekstu, a moje uwagi to tylko osobiste przemyślenia, a nie jakieś prawdziwe wady.<br />Pozdrawiam, Kendra<br />PS. "To, jak nasze dzieło zostanie odebrane, nie zależy wyłącznie od poziomu jaki prezentuje, ale także od tego, jak sami je postrzegamy." - do tego tekstu ta uwaga pasuje, ale chyba raczej nie jest uniwersalna, prawda? Jeśli dzieło nosimy w sobie/na sobie/sami jesteśmy dziełem, to jasne, ale tylko i wyłącznie wtedy(inaczej to zależy tylko od tego, jak inni je postrzegają), i to też zależy od odbiorcy, na jakiego trafimy i jego zmysłu obserwacji/skupienia ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-38492174771048885262012-09-30T12:31:33.537+02:002012-09-30T12:31:33.537+02:00Nie do końca mogę nazwać ten tekst reportażem, ale...Nie do końca mogę nazwać ten tekst reportażem, ale jest bardzo przyjemny. Podobał mi się.Aleeyhttps://www.blogger.com/profile/17379516173409383975noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-45200838738912723612012-09-26T20:49:49.614+02:002012-09-26T20:49:49.614+02:00Genialny reportaż, świetnie się bawiłam czytając g...Genialny reportaż, świetnie się bawiłam czytając go. Kiedyś przejeżdżałam przez Węgry w drodze na wakacje i to, co zapamiętałam: okropnie wysokie ceny w zajazdach oraz nierówne drogi, które zmusiły mnie do ciągłych narzekań: robimy przerwę? <br />"Lubię naciskać nożem zawinięty w rulon naleśnik i obserwować biały serek wypływający przez dziurki w cieście." - ubawiłam się przy tym tekście. Tak, bardzo inspirująca czynność :) Muszę spróbować ;d <br /><br />Pozdrawiam, Donna Agnieszkahttps://www.blogger.com/profile/11523670966475975804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5051357105675374895.post-50977037177425955502012-09-26T19:18:48.176+02:002012-09-26T19:18:48.176+02:00Świetny reportaż, naprawdę bardzo mi się podoba. G...Świetny reportaż, naprawdę bardzo mi się podoba. Gratuluję i zazdroszczę trochę autorce takiego stylu. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła przeczytać jeszcze jakieś jej teksty.<br />Pozdrawiam. :)Anonymousnoreply@blogger.com