Prozaicy to blog, na którym organizowane są konkursy literackie, od czasu do czasu pojawią się różne porady dotyczące pisania, wskazówki albo recenzje, felietony, reportaże. Blog ma na celu nie tylko popularyzowanie wśród młodych osób czytanie książek, ale też zachęcanie do tworzenia własnych opowiadań i powieści, które w przyszłości mają szanse pojawić się na domowych biblioteczkach.
Kontakt: E-MAIL: PROZAICY@VP.PL oraz FACEBOOK: TUTAJ

"Sahara" - Clive Cussler

Clive Cussler. Kto nie zna tego króla przygody? Legendarny nurek, poszukiwacz zatopionych okrętów, żeglarz, założyciel Narodowej Agencji Badań Podwodnych i Morskich, kolekcjoner klasycznych samochodów i wreszcie: autor powieści przygodowych z Darkiem Pittem w roli głównej. Jego książki sprzedawane są w milionach egzemplarzy i nie zanosi się na to, aby ich popularność w najbliższym czasie zmalała. Pomimo wieku (Cussler urodził się w 1931 roku) wciąż tworzy kolejne pozycje, czasem pracując z innymi pisarzami. Ta bez wątpienia barwna i inspirująca dla wielu postać wkłada w swoje teksty całe serce. Dzięki temu jego powieści są bramą do innego świata, świata przygody, w którym niczego nie można być pewnym. Na każdego czytelnika czekają tylko niezapomniane wspomnienia i niezwykła karuzela emocji.


O twórczości Cusslera można by rozprawiać w nieskończoność. Ja jednak skupię się na jednym z jego najbardziej znanych utworów – być może dlatego, że powstał na jego podstawie film o tym samym tytule – czyli na „Saharze”. Historia toczy się w 1996 roku, gdy światu grozi apokalipsa. Nieznany czynnik powoduje nagłą redukcję tlenu w atmosferze Ziemi. Równolegle wybucha wielka epidemia wśród ludów Afryki. Naukowcy, badający tę sprawę, przepadają bez śladu. Dark Pitt z NUMA (Narodowej Agencji Badań Podwodnych i Morskich) ma za zadanie znaleźć źródło katastrofy ekologicznej. Aby było ciekawiej, w tle dodano wątki okrętu Konfederacji z tonami złota, który zaginął bez wieści i pewnej australijskiej pani pilot. Czy te historie w jakiś sposób się łączą?

Nie ma wątpliwości, że „Sahara” należy do utworów, przy których nie zauważa się upływu czasu. Czytelnik całym sercem i umysłem jest przy bohaterach, razem z nimi odczuwa strach, ból, panikę, podekscytowanie, radość i adrenalinę. Szybka fabuła, częste zwroty akcji, wspaniale poprowadzona narracja powoduje, że po lekturze paznokcie są poobgryzane do krwi, mleko dawno wykipiało, a woda z wanny wylała się do sąsiadów na dole. Co więcej, humor Cusslera przyczynia się do niekontrolowanych wybuchów śmiechu, niezależnie od miejsca czytania książki. Z tego powodu ostrzegam przed robieniem tego w autobusie.

Bohaterowie są z krwi i kości, niektórych traktuje się jak starych przyjaciół, innych nie chce się widzieć na oczy. Swoboda pisarza w tworzeniu postaci jest zadziwiająca. Nie ma w „Saharze” miejsca na sztuczność, przejaskrawienie czy też niezgrabną wypowiedź. Cussler stanowi klasę sam dla siebie.

Powieść Wielkiego Mistrza Przygody jest idealną pozycją na wakacje – lekka, przyjemna i inspirująca. Po przeczytaniu jej nawet największy kanapowiec ma ochotę powiedzieć: „Ahoj przygodo!” i wyruszyć na drugi koniec świata, aby przeżyć podobne chwile jak Dirk.



Kamila Zielińska


2 komentarze:

  1. Uwielbiam Cusslera za jego przygodówki! Ostatnio Pani z Biblioteki dziwiła się, że czytam powieści dla facetów... wcale nie, dziewczyny też lubią przygody ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dla facetów??!! co to, to nie! :D miło, że ktoś go czyta, bo mam wrażenie, że jest powszechnie niedoceniany. Mało się o nim mówi, a szkoda... Nie zasługuje na ten brak rozgłosu. Dlatego musiałam jakoś na to zareagować xD a czytałaś inną jego serię z Juanem Cabrillo w roli głównej? Polecam :) - m.in. "Milczące morze" (tutaj współtworzył z Jackiem du Brulem)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine