Najpierw chciałam przeprosić za zastój na blogu i jednocześnie zapewnić, że za jakiś czas pojawią się na Prozaikach dwa (mam nadzieję) teksty. Opowiadanie pani Ani i pana Dariusza. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo mnie cieszy, kiedy na stronę zagląda absolutnie każdy - uczeń gimnazjum, student, ktoś aktywnie zawodowo czy emeryt - bo i takich mamy, jak sobie czasem podglądam na Facebooku. A jeszcze bardziej mnie cieszy, że te wszystkie cyferki wciąż i wciąż wzrastają, i tak jeszcze trochę (trochę, trochę...) i będzie okrągła dwusetka czytelników.
Mam więc nadzieję, że teksty Ani i Dariusza przeczytacie i skomentujecie - bo dla nich to ogromnie ważne.
Przyznam jednak, że mnie samej ostatnio brakuje nie tyle czasu, co przede wszystkim sił i pomysłu, żeby coś dla Was napisać. Dlatego też mogę powiedzieć, że na Prozaikach zaczyna działać coś na zasadach rekrutacji. Oczywiście, dodać coś na bloga może każdy z Was i to cały czas, nie tylko przez jakiś tam okres - ciągle możecie zauważyć po prawej stronie krótką informację i linka do odpowiedniej podstrony. Chcę tylko z tego zrobić coś oficjalnego i powiedzieć, że z chęcią przyjmę każdego, kto potrafi coś napisać: czy to felieton, reportaż, poradnik, recenzję. Bardzo bym prosiła też te osoby, które kiedyś tam do mnie napisały, a później się nie odezwały, czy wciąż są chętne, żeby coś od czasu do czasu opublikować.
Zapraszam więc do napisania na maila: prozaicy@vp.pl. Przypominam, że wystarczy przesłać jakikolwiek tekst, nieco informacji na własny temat i notkę, co głównie chcielibyście robić na Prozaikach.
W związku z tymi sprawami, mam też do Was pytanie - czy ktoś z Was ma notatki z języka polskiego/filozofii w wersji elektronicznej na jakikolwiek temat? Mam zamiar stworzyć na Prozaikach coś w stylu powtórzenia dla maturzystów czy gimnazjalistów, przygotowujących się do egzaminu, ale i dla każdego, kto chciałby sobie przypomnieć niektóre istotne fakty albo po prostu dowiedzieć się czegoś nowego. Będę takie rzeczy tworzyć dla siebie, więc czemu się z Wami nie podzielić? Chętnych do współpracy oczywiście przyjmę, wszystkie Wasze osobiste zbiory też, jeśli macie je ochotę pokazać światu.
Ponadto, tak się zastanawiam nad mniej prozaiczną a bardziej kulturalną formą niektórych postów - myślę, że dobrze byłoby przybliżyć niektórym klasykę kina, obrazy, muzykę albo po prostu życie, którym kiedyś się żyło. Czasami dzięki temu lepiej można zrozumieć teksty, a co ważniejsze - odnieść te starocie do czasów dzisiejszych, porównać je. Ale to już zależy od Was i to Was proszę o opinię.
Całuski,
halska.
Ja mam okrojony przegląd materiałów z oświecenia, romantyzmu i baroku, ale robione na szybko w jeden wieczór, bo miałam zaliczenie, a jakbym miała przekazywać komuś dalej, proponowałabym ich szerokie rozwinięcie. :) Ale zawsze to jakaś podstawa. ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjmę wszystko, co masz, kiedyś na pewno się przyda. :) Gdybyś więc wrzuciła mi w maila, będę przeogromnie wdzięczna. :)
UsuńCóż, swego czasu wraz z jedną kochaną panią, do której uczęszczałam na warsztaty tworzyłam serię artykułów o procesie twórczym i oryginalnym pisaniu. Myślałam na ukończeniu tejże serii i podrzuceniu do Ciebie. Niestety prace przerwałam, bo owa pani do Anglii wyjechała na stałe, ale chyba by się nie obraziła. Musiałabym tylko poprawić i dokończyć. Jeśli byłabyś zainteresowana ;).
OdpowiedzUsuńPewnie, że bym była! Super będzie, jeśli się podzielisz, naprawdę super! :)
UsuńHmmm materiały powtórkowe...
OdpowiedzUsuńPoszperam, ale na postać elektroniczną trudno liczyć, bo wtedy się jeszcze wszystko kserowało albo po prostu przepisywało :)
Ha, i wiesz, choć moje notatki były niezłe (efekt uboczny tresury polonistki w LO), to i tak mój ojciec, polonista raczej frywolny, zawsze mi powtarzał, że co człowiek sam doczyta, to jego, bo najciekawsze kawałki literatury zazwyczaj powstawały w atmosferze rozpusty, upojenia alkoholowego, wizji narkotycznej lub przynajmniej systematycznego niewyspania, a tego w podręcznikach nie ma...
Rekrutacja rzecz godna uwagi i polecenia, dlatego muszę się wreszcie zorganizować pod kątem użyteczności tekstowej i zaoferować pióro swe... Zieeew... Jak tylko się wyśpię :P
Skany też będą dobre, zdjęcia, albo nawet wysłanie zwykłą Pocztą Polską - taka jestem zdeterminowana. :D
UsuńI pewnie, że tak. Tatuś mądre myśli sprzedał. Sęk w tym, że Prozaicy nie są podręcznikiem, z czego wszyscy się baaardzo cieszymy! :)
Mogłabym przesłać referaty z literatury powszechnej... jest ich jakieś... dwadzieścia, może dwadzieścia parę, bo nie wszystkie obowiązywały do egzaminu, ergo nie wszystkie mam ;]
OdpowiedzUsuńJesteś zainteresowana? Mogę wysłać w każdej chwili ;]
Jestem, a jakże, ale dwadzieścia to chyba jednak za dużo. :) Byłabym wdzięczna, gdybyś mi podesłała kilka tych najciekawszych, a jak będę w zapotrzebowaniu, to krzyknę do Ciebie, co Ty na to?
UsuńA ja mam inną sprawę - na Prozaicy: Piórem nie ma mojego tekstu, pomimo wysłania go jeszcze przed 20...
OdpowiedzUsuńWięc ja bardzo za to przepraszam i prosiłabym o podanie nicku, jaki jest używany w akcji - żebym wiedziała, co sprawdzić.
UsuńQ.
Usuń